Większość kobiet wykonując makijaż, czy to do pracy, na uczelnie czy na jakieś większe wyjście wymaga, aby utrzymał się on przez wiele godzin najlepiej w nienaruszonym stanie. Oczywiście wpływa na to wiele czynników, np. stan naszej skóry, jakość produktów, a także czy kosmetyki są odpowiednio dobrane do naszej cery.
Nieważne, na jaki podkład się zdecydujemy, może to być matujący, kryjący albo rozświetlający, warto go utrwalić pudrem. Dzięki temu fluid utrzyma się na twarzy, nie będzie wchodził w zmarszczki, ani ścierał się po każdym dotknięciu buzi. Do wyboru mamy pudry w kamieniu, sypie lub w kulkach, te zaś można podzielić na matujące, rozświetlające i brązujące. Każdy znajdzie idealny dla siebie, chociaż może niekoniecznie od razu, najlepiej przetestować kilka i wybrać ten najlepszy. Pudry w kamieniu sprawdzą się do torebki, do szybkich poprawek w ciągu dnia, najlepiej wybrać taki w opakowaniu z lusterkiem, dzięki czemu możemy przypudrować nosek w każdym miejscu. W domu zaś lepiej spisuje się puder sypki, najlepiej zaaplikować go dużym pędzlem.
Większość osób twierdzi, że te w formie proszku lepiej utrwalają makijaż, ale wiadomo jest to kwestia gustu. Puder sypki sprawdza się ten idealnie do metody bakingu, czyli inaczej wypiekania twarzy. Polega ona na nałożeniu grubej warstwy pudru na obszar pod oczami, żuchwę, brodę oraz szczyt nosa. Następnie zostawia się go na kilka minut, w tym czasie wykonać można np. makijaż oczu, pozostałości, które nie wtopią się w skórę należy zmieść puchatym pędzlem. Do nakładania pudru podczas bakingu najlepiej użyć delikatnie wilgotnej gąbki do makijażu. Nie jest to jednak metoda na co dzień, tym bardziej, jeśli make-up chcemy wykonać w ciągu kilku minut, wtedy lepiej zastosować standardową aplikację tego typu produktu, czyli niewielka ilość nałożona pędzlem lub puszkiem. Należy pamiętać, że zbyt duża ilość produktu może sprawić, że makijaż wygląda źle, sucho, można wtedy ratować się fixerami oraz mgiełkami nawilżającymi, ale nie zawsze pomagają.
W ostatnim czasie na rynku pojawiają się bardzo dużo różnych pudrów, większość firm ma już w swojej ofercie np. ryżowy, bambusowy czy bananowy. Te dwa pierwsze świetnie matują i wygładzają, ostatni zaś dobrze sprawdza się pod oczy, zawiera żółty pigment, który niweluje zasinienia. W swojej kosmetyczce warto też mieć puder brązujący, dzięki niemu można dodać sobie odrobinę koloru bez wychodzenia na słońce czy wizyty na solarium. Warto jednak sprawdzić przed zakupem tester, aby zobaczyć czy będzie odpowiedni do naszej karnacji, lepiej unikać tych pomarańczowych. Wchodząc do drogerii można dostać oczopląsu od wszystkich dostępnych kosmetyków, więc warto poczytać wcześniej o tego typu produktach lub poradzić się ekspedientki. Jeśli dopiero zaczynacie przygodę z makijażem to warto zakupić zarówno puder w kamieniu jak i sypki, a po przetestowaniu obu wersji ocenić, który sprawdza się lepiej. Pamiętajcie też, że każda cera jest inna i puder, który sprawdza się u Twojej przyjaciółki niekoniecznie musi być dobry dla Ciebie.