W rozwoju mediów elektronicznych jest wiele pozytywnych aspektów, ale niestety dość często ich efektem jest rozleniwienie odbiorców i przyzwyczajenie ich do wyjątkowo niskich standardów jeśli chodzi o dziennikarstwo. Swojego czasu każdy tekst prasowy musiał być perfekcyjnie dopieszczony i zawierać mnóstwo detali – inaczej łatwo było zarzucić amatorszczyznę oraz stronniczość takiemu redaktorowi. Dziś ważniejsze jest to, by klienta nie zniechęcić a ten niestety jest coraz bardziej leniwy. Jeśli zawarte w nich informacje będą wyczerpujące, czytelnik może stracić ochotę na dalsze czytanie a w ostateczności może zniechęcić do całego wydawnictwa. Rola tytułu i lidu powinna zatem polegać nie na informowaniu, lecz raczej na zaostrzaniu czytelniczego apetytu i wabieniu literackimi środkami wyrazu do zagłębienia się w interesującej lekturze – to jednak wymaga techniki, a w dobie internetowych gazet nie brakuje amatorów bez warsztatu. Jednak i oni mają prawo jako element społeczeństwa wypowiadać się od polityki, po religię.
