Instytucja Pokojowej Nagrody Nobla mimo że ufundowana w szczytnym celu stała się współcześnie przedmiotem politycznej rozgrywki. Jak się okazało w 2009 roku można zostać jej laureatem będąc jednocześnie prezydentem państwa prowadzącego wojnę. Wyrażenie chęci jej zakończenia nie zmienia faktu, że samo działanie zbrojeń, nawet jeżeli ma na celu obronę słabszych nie jest dobrym przykładem inicjatywy na rzecz pokoju. Z drugiej strony można dyskutować czy chrześcijańska zasada nadstawiania drugiego policzka jest efektywna w tej dziedzinie, jednak jak do tej pory w polityce międzynarodowej nie zostało to sprawdzone. Pokój i wojna to tak oczywiste przeciwieństwa ja piękno i brzydota. W takiej sytuacji dobrze umotywowana napaść staje się akceptowalna, mniej więcej tak samo kiedy cywilizacja była tak słabo rozwinięta, kiedy priorytetem była walka o przetrwanie. W tym momencie nie do końca jest jasne co stało się głównym trofeum, ale jednym z narzędzi są pokojowe nagrody. Skutki takiej polityki możemy odczuć między innymi w spadającym zaufaniu do instytucji publicznych.

openid.pl

[Głosów:0    Średnia:0/5]

ZOSTAW ODPOWIEDŹ